Podkarpacie. Pięciu mężczyzn miało wykorzystywać 11-latkę. W sądzie bronili ich sąsiedzi
Mariusz N., Grzegorz D., Franciszek D., Andrzej M. i Franciszek K. zostali oskarżeni o to, że na przestrzeni kilku lat, wspólnie i w porozumieniu dopuszczali się obcowania płciowego, a także innych czynności seksualnych, z małoletnią poniżej lat 15. Za tego typu przestępstwo grozi kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Obecnie oskarżeni mają od 40 do 66 lat. Według nieoficjalnych informacji podawanych m.in. przez Polsat News, jeden z zatrzymanych to przyrodni brat pokrzywdzonej. Pozostali mężczyźni byli jego kolegami. Trzech oskarżonych przebywa obecnie w aresztach. Wobec jednego zastosowano zakaz opuszczania kraju połączony z zakazem zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzoną. Wobec piątego mężczyzny Sąd Okręgowy w Rzeszowie uchylił zastosowany przez sąd niższej instancji areszt.
– Dziewczynka ma obecnie niespełna 14 lat. Dramat rozgrywał się we wsi leżącej pod Rzeszowem w rodzinie dysfunkcyjnej. O współżyciu z dziewczynką dowiedzieliśmy się przy okazji innej sprawy dotyczącej znęcania się przyrodniego brata nad matką – przekazał na początku grudnia przedstawiciel prokuratury w rozmowie z portalem Rzeszow-news.pl. W toku śledztwa nie udało się jednoznacznie ustalić, jak długo trwał dramat dziecka, jednak nieoficjalnie mówi się nawet o 3 latach.
„Gdybyśmy mieli jakiekolwiek podejrzenia, na pewno zareagowalibyśmy już wcześniej”
W poniedziałek 8 kwietnia sprawą zajął się Sąd Okręgowy w Rzeszowie. Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, przed rozpoczęciem procesu w rzeszowskim sądzie pojawiło się kilkunastu mieszkańców wsi, z której pochodzi poszkodowana. Są oni przekonani, że Andrzej M., Franciszek D., Grzegorz D. i Franciszek K. są niewinni. – Jesteśmy zbulwersowani tą sprawą. Tym, że nasza wieś została pokazana w mediach jako gniazdo pedofilów – powiedział jeden z mieszkańców. – Gdybyśmy mieli jakiekolwiek podejrzenia, na pewno zareagowalibyśmy już wcześniej. Nie wierzymy w winę naszych sąsiadów – dodał inny. Żaden z sąsiadów nie broni Mariusza N., przyrodniego brata dziewczynki. Oskarżycielem posiłkowym w tej sprawie jest Fundacja przeciw Kulturze Gwałtu im. M. Hodgkinson, która udziela darmowej pomocy prawnej ofiarom przemocy seksualnej. Fundacja domaga się wpłacenia 25 tys. zł na rzecz pokrzywdzonej